środa, 17 lutego 2016

Gdy znajdziesz bezdomnego psa ....

Gdy znajdziesz bezdomnego psa przeczytaj:


CO POWINIENEŚ USTALIĆ JEŚLI ZNALAZŁEŚ ZWIERZĘ?
Coraz częściej odbieramy telefony od przypadkowych ludzi którzy spotkali się z biegającym luźno psem po ulicach . Wielu z nich ma kłopot co w takiej sytuacji zrobić, jak się zachować. Poniżej przedstawiamy kilka wskazówek które w większości przypadków pomagają szybko odnaleźć właściciela pupila. Ale pamiętajcie poniższe czynności wykonujcie tylko wtedy gdy będziecie pewni ,że jesteście bezpieczni ( nie będziecie pogryzieni, podrapani) . Czyli gdy spotkacie się z sytuacją kiedy pies będzie łagodny, spokojny - sprawdź dokładnie czy ma on oznaczenie identyfikacyjne /adresatka, zapis telefonu na obroży, tatuaż, mikroczip / – jeśli zwierzę posiada obrożę, zobacz dokładnie z jej obydwu stron, czy jest gdzieś zapisany numer telefonu lub adres właściciela. Jeśli ma jakiekolwiek breloczki sprawdź czy nie są przypadkiem formą adresatki. Nawet jeśli wydaje Ci się że nie jest to rasowe zwierzę, to mimo to – obejrzyj jego pachwiny, wnętrze uszu i podbrzusze, sprawdzając czy nie ma tatuażu – jeśli ma, to skontaktuj się ze Związkiem Kynologicznym. Jeżeli nie ma powyższych oznaczeń identyfikacyjnych  udaj się do lecznicy weterynaryjnej żeby sprawdzić czy zwierzę jest zaczipowane. Mikroczip z numerem jest wszczepiany pod skórę /zatem niewidoczny dla oka/, a jego obecność można sprawdzić tylko specjalnym czytnikiem. Jeśli zwierzę ma jakiekolwiek oznaczenie, skontaktuj się z właścicielem!
Ponadto przyjrzyj się dokładnie zwierzęciu, aby ocenić w jakiej jest ono kondycji – sprawdź czy nie ma zewnętrznych obrażeń i czy nie potrzebuje pomocy medycznej. Od jego stanu zdrowia, a także od twoich możliwości czasowych – będzie zależał zakres działań jakie należy podjąć, żeby zapewnić mu pomoc i schronienie. Ustal jaki organ porządku publicznego ( dla miasta Kluczborka jest to Straż Miejska tel. 77 418 0777) powinien zająć się udzieleniem pomocy zwierzęciu tj. dostarczeniem go do azylu lub do lecznicy weterynaryjnej. Przemyśl jak zabezpieczyć zwierzę przed jego przemieszczeniem się do czasu przyjazdu służb interwencyjnych /tzn. możesz zabrać je do swojego domu, możesz pozostawić w jakimś bezpiecznym pomieszczeniu lub na ogrodzonym terenie, możesz przywiązać je do jakiegoś stałego punktu np. do drzewa, płotu itp, możesz pilnować go w miejscu znalezienia próbując wzbudzić jego zaufanie – pamiętaj żeby  w każdej wymienionej sytuacji  cały czas przy nim być !
Niestety często spotykamy się z sytuacją kiedy pies jest potrącony. Wtedy możesz sam dowieźć poszkodowanego do lecznicy. Musisz jednak pamiętać  że miasto ma zawarte umowy  tylko z niektórymi lecznicami i jeśli zadziałasz zgodnie z wytycznymi – to: zwierzęciu będzie udzielona  pomoc medyczna a następnie we właściwym czasie po ustabilizowaniu jego stanu zdrowia, zostanie ono przekazane do kluczborskiego azylu – zaś Ty, nie będziesz obciążony, żadnym  kosztami za pomoc medyczną  lecznicy!!! Miej  jednak na uwadze fakt że – nieumiejętnie przeniesienie zwierzęcia może pogorszyć jego stan zdrowia, a Ty możesz być narażony na ugryzienie przez niego i ewentualne zarażenie jakąś chorobą – tak więc zachowaj ostrożność ! W lecznicy należy bezzwłocznie powiadomić Straż Miejską o zaistniałym zdarzeniu, miejscu znalezienia, potrącenia przez samochód itp. Nie bój się pomagać - w każdym przypadku,  jeśli chodzi o zwierzę bezdomne, koszty wszelkiej pomocy medycznej ponosi miasto pod warunkiem, że interwencja realizowana jest zgodnie z wytycznym przez właściwe organy w strukturze miasta. Zatem nie będziesz ponosił kosztów za owe usługi medyczne – pod warunkiem, że lekarz udzielający pierwszej pomocy zwierzęciu – od razu skontaktuje się ze służbami publicznymi  – przekazując stosowne informacje na temat zdarzenia i stanu zdrowia pacjenta. Najlepszym rozwiązaniem jest też przygarnięcie  zwierzęcia pod swój dach ale tylko pod warunkiem zapewnienia mu docelowego domu – oczywiście o ile nie uda Ci się odnaleźć prawowitego właściciela J.
CO POWINIENEŚ ZROBIĆ JEŚLI ZNALAZŁEŚ ZWIERZĘ NA OBCYM TERENIE NALEŻĄCYM DO INNEJ GMINY NIŻ TWOJE MIEJSCE ZAMIESZKANIA?
Powinieneś zadzwonić do właściwego terytorialnie  Urzędu Gminy, żeby wskazano Ci, kto powinien zaopiekować się zwierzęciem, zaś w nocy lub w dni świąteczne powinieneś zadzwonić do Straży Miejskiej /jeśli takowa funkcjonuje / lub na  Policję.
Nie ma możliwości żeby odmówiono pomocy, bowiem każda gmina ustawowo zobowiązana jest do rozwiązywania problemów bezdomności we własnym zakresie, bowiem otrzymuje na ten cel fundusze. Tak więc za pośrednictwem Policji czy innego organu – zwierzęciu powinna być udzielona pomoc medyczna i powinno być dostarczone do właściwej lecznicy lub schroniska -z którym gmina ma podpisaną umowę. Nie pozwól by Twoje zgłoszenie zignorowano, dopilnuj by zwierzęciu udzielono pomocy !!! Pamiętaj, że przewożąc zwierzę na teren innej gminy, niż miejsce znalezienia go – utrudniasz prawowitemu właścicielowi poszukiwania zguby a ponadto ze względu na rejonizację – narażasz zwierzę na nieprzyjęcie go do innej terytorialnie placówki, a siebie  na dodatkowe kłopoty. Schroniska nie mogą przyjmować zwierząt z innych terenów, bowiem powodowałoby to sztuczną migrację, a zatem nieprzewidywalne zagęszczenie owych placówek i obciążenie ich dodatkowymi kosztami – co wiąże się z pogorszeniem bytu ich miejscowych pensjonariuszy.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

1 % DLA NASZEGO LEKARZA WETERYNARII KASI WIATR



1 % DLA NASZEGO LEKARZA WETERYNARII KASI WIATR

Jako przyjaciele, rodzina, znajomi, koleżanki i koledzy Kasi Wiatr zwracamy się do Państwa z uprzejmą prośbą o przekazanie 1 % podatku dla naszej przyjaciółki, córki, koleżanki , wspaniałego lekarza weterynarii. 
Kasia w dniu 12.09.2012 roku podczas masażu odcinka kręgosłupa doznała niedokrwiennego udaru mózgu. Stan Kasi w pierwszych dobach był bardzo ciężki, śpiączka, paraliż, respirator …….. Nikt z nas nie przypuszczał że młoda, zdrowa osoba, prowadząca higieniczny tryb życia może ulec udarowi. Na szczęście Kasia się nie poddała, cechy charakteru, młody wiek, stan zdrowia i wola życia pomagają Jej wrócić do nas. Stan Kasi powoli się poprawia, małymi kroczkami zaczęła samodzielnie oddychać, po pół roku od nieszczęśliwego masażu odzyskała świadomość, niestety wciąż nie odzyskała sprawności fizycznej. Obecnie stan Kasi jest lepszy niż na początku - co jakiś czas pojawiają się nowe symptomy zdrowienia. Nie mniej okres wychodzenia z choroby i rehabilitacji jest długotrwały i bardzo kosztowny. Każdy chwila, dzień, miesiąc intensywnych ćwiczeń, rehabilitacji daje Kasi szansę na powrót. Czekają na nią rodzice, rodzeństwo, rodzina, przyjaciele, znajomi. Dlatego apelujemy do Was ludzie dobrej woli , dla których los Kasi nie jest obojętny o podarowanie 1 % . Liczy się każda kwota.

Wystarczy w odpowiednich rubrykach zeznania podatkowego wpisać:

OPOLSKIE STOWARZYSZENIE REHABILITACJI NEUROLOGICZNEJ I FUNKCJONALNEJ
cel wpłaty: Katarzyna Wiatr
KRS : 0000273196

Możesz także przekazać darowiznę dla Kasi dokonując wpłaty na:

Opolskie Stowarzyszenie Rehabilitacji Neurologicznej i Funkcjonalnej
Nr k-ta : 34 1680 1235 0000 3000 1461 2426
koniecznie z dopiskiem: "Darowizna na rzecz: Katarzyny Wiatr

wtorek, 23 grudnia 2014

Dlaczego ?

Idą święta. Jak co roku zaczynają się apele, aby nie kupować przyjaciołom i dzieciom zwierzaków w prezencie i jak co roku – apele nie skutkują. Ostatnio jakaś gazeta poinformowała o masowo wyrzucanych przed świętami psami i kotami. Podobnie się dzieje przed wakacjami. O strasznym losie porzuconych zwierząt dowiadujemy się choćby dzięki apelom schronisk i statutom naszych znajomych w mediach społecznościowych.
I dlatego właśnie adoptujmy z rozwagą !!!  Naszym podstawowym zadaniem jest umiejętnie przeprowadzić wizytę przed adopcyjną , aby później nie dochodziło do tak drastycznych sytuacji.

Zanim zdecydujemy się na posiadanie zwierzęcia warto zadać sobie kilka pytań:

Czy zdaję sobie sprawę, że kot, czy pies żyje do dwudziestu lat? Czy jestem w stanie przewidzieć swoją przyszłość na tak długi czas? Czy nie zamierzam wyjechać na drugi koniec świata? Wakacje? Nagłe wyjazdy służbowe?

Czy mnie na to stać? Kot, czy pies drogo kosztuje. Nie tylko jedzenie, lecz także środki czystości, zabawki, ale też weterynarz! Leki dla zwierząt są bez zniżek i kosztują wielkie pieniądze! Kilkaset do kilku tysięcy złotych na leczenie pupila to norma, czy mnie stać na to by ponieść takie koszty?

Czy jestem w stanie znieść zniszczony ogród, zjedzone buty, czy poszarpaną w strzępy firankę, bardzo drogą? Zamordowane i wybebeszone z pierza poduszki? A co z naszą piękną kremową sofą, kupioną na raty?  A kot potrafi dać czadu i żądać śniadania codziennie o piątej rano. I naostrzyć sobie pazurki na dywanie za 5 tysięcy. Denerwuje cię to?  - Nie bierz kota.

Czy masz na to czas? Każdy pies musi codziennie kilka razy chodzić na spacer w celu „odcedzenia”. Nie licz na to, że twoje dzieci, mimo, że przysięgają na klęczkach będą to robić. Zwierzak znudzi im się po trzech tygodniach i to ty będziesz miał psi obowiązek wobec psa.

WSZYSCY wyjeżdżają na wakacje, a hotel dla zwierząt kosztuje. Dlatego tyle zwierzaków traci dom przed wakacjami.

Czy zdaję sobie sprawę, że zwierzak tez się starzeje i umiera? Czy jestem w stanie to psychicznie znieść?

Zwierzę to nie prezent i nie powinno się podejmować decyzji o jego posiadaniu pochopnie. Wiem, banalne, ale jak co roku również i ja to będę powtarzać do znudzenia. A do powyższej listy – dopisujcie kolejne punkty, im więcej zdrowego rozsądku – tym lepiej.


I dlatego nie wypychamy naszych podopiecznych na siłę do domu , a takie procedery coraz częściej są w różnych miejscach  stosowane :-( 

środa, 29 października 2014

Coś pozytywnego :-)

Przyszła pora na dobre wiadomości. Pani Kotka znaleziona na Rynku zamieszkała w dużym domu przy Korfantego. Będzie spacerowała ze swoimi opiekunami w szeleczkach po parku. Druga kotka dzika Tośka od soboty mieszka w nowym domku przy lesie. Jest wychodząca i po wspólnym spacerze z innymi zamieszkującymi tam kotkami melduje się tzn. wraca do domku. Dodamy tylko, że jak każda została wcześniej wysterylizowana.




Jedna z dzisiejszych interwencji. Psiak zamieszkujący na dworze przy budynku mieszkalnym. Wiek 15 lat , bez obrażeń zewnętrznych, brak złamań , brak śladów starych urazów. Pod nieobecność właściciela znajduje się w prowizorycznym ogrodzeniu. Jest wypuszczany na posesję co potwierdziliśmy poprzez dyskretną obserwację w dniu wczorajszym. Dokonano testu psychologicznego - relacja właściciel-pies oraz z drugim zwierzęciem będącym pod opieką właściciela czyli kotki. Obydwa przychodziły na zawołanie opiekuna bez jakichkolwiek oznak lęku co wyklucza znęcanie się nad zwierzętami. (Szczególnie czarno-biała kotka która sama weszła na ręce opiekuna) Psiak "łatwy" w wykonywaniu badań i z radością poddawał się wszelkim badaniom i zabiegom. W wyniku powyższego stwierdzono APZS objawiające się brakiem sierści w okolicy lędźwiowej i nasady ogona, zapalenie spojówek oraz prawdopodobnie zapalenie pęcherza moczowego oraz dysplazję stawów biodrowych. Poza tym ustalono iż na dzień dzisiejszy jest zbyt nisko kalorycznie karmiony - za dużo wypełniacza (ryżu - żona opiekuna gotuje psiakowi jedzenie) Pozostawiono zalecenia o zwiększeniu kaloryczności posiłku o ile nie będzie przeciw wskazań lekarskich lub wprowadzeniu karmy weterynaryjnej. Szczegółowe badania wykażą co się jeszcze ujawni .... W wyniku kontroli począwszy od dnia dzisiejszego psa poddano leczeniu i ścisłemu nadzorowi weterynaryjnemu , jest również pod stałym nadzorem naszych inspektorów. Chcemy podziękować Gminie Wołczyn oraz Funkcjonariuszom Straży Miejskiej za pomoc oraz zaangażowanie. Podziękowania również dla lekarza weterynarii Uli Pękala-Dudzie za szybkie i rzeczowe działania.



poniedziałek, 20 października 2014

To już prawie rok ......

To już rok J  . Troszkę o nas i naszej działalności w odpowiedzi na wiele pytań nurtujących mieszkańców głównie Kluczborka.  Oficjalnie rozpoczęliśmy naszą działalność w grudniu 2013 roku, opierając się na tym, że osobom działającym nieformalnie w naszych kręgach będzie łatwiej. Czy tak się stało rzeczywiście ? Hmm , jeżeli popatrzymy z perspektywy naszych podopiecznych zwierząt (a są nimi również te bezdomne, wolnożyjące )  to tak. Jeżeli chodzi o ludzi opiekującymi się bezdomnymi zwierzętami na terenie naszego miasta  i nie tylko, bo przecież działamy również w paru gminach również widać znaczącą poprawę. I choć nie jesteśmy w stanie zareagować na każde wezwanie to staramy się jak możemy  nikogo nie zostawić bez pomocy.  Początki były trudne, jako raczkujące stowarzyszenie borykaliśmy się z wieloma problemami, począwszy od finansowych, do organizacyjnych . Przez ten rok wiele się wydarzyło, skład członków zmieniał się już w pierwszych miesiącach działania by w końcowym etapie przyjąć dużą grupę zgranych  osób nie tylko aktywnie działającą na całym terenie który czasem jest ciężko określić do granic nawet jednego województwa , ale również opiekunów i  dokarmiaczy bezpańskich kotów.   Przez ten czas nawiązaliśmy stałą współpracę z Fundacjami i Schroniskami działającymi na terenie województwa opolskiego dzięki której działalność nas wszystkich stała się sprawniejsza i szybsza. Wiele osób z naszego grona wciąż uczestniczy w kolejnych kursach dokształcających zarówno pod względem prawnym jak i behawiorystycznym, trenerskim, medycznym . Staramy się dążyć do ideału, tak aby osoby które są jak najbardziej zaangażowani w interwencje czy pracę z psami byli profesjonalistami w tym co robią – bo jak to mówią lepiej pomóc niż zaszkodzić poprzez swoją nie wiedzę.  cdn. ...